Metoda 3-przewodowych pomiarów pętli elektrycznej bez wyzwalania zabezpieczeń upowszechniła się już 20 lat temu. Nie wymaga ona obchodzenia nawet najnowszych, sterowanych elektronicznie zabezpieczeń nadprądowych, ponieważ polega na prądzie probierczym zwarcia doziemnego fazy zasilania o niskim natężeniu, gwarantując pewien stopień dokładności. Pomiar nie wymaga wiele czasu z braku konieczności pomijania wyłączników RCD i RCBO. Metoda ta wymaga podłączenia miernika do obwodu fazy, zera
i uziemienia ochronnego, a zatem umożliwia sprawdzenie ich ciągłości oraz odwrócenia biegunowości w punkcie pomiaru. Z kolei natężenie prądu probierczego podczas tego pomiaru jest na tyle niskie, że nie wyzwala wyłączników typu MCB. Jednakże pomiar 3-przewodowy ma swoje ograniczenia. Metoda ta polega na dość niskim natężeniu prądu probierczego, a zatem odczyty pomiarowe są wrażliwsze na zakłócenia od czynników zewnętrznych, które w niektórych obwodach elektrycznych powodują wahania wyników, co zmniejsza ich powtarzalność. W niektórych przypadkach miernik wskazuje impedancję wewnętrzną wyłącznika różnicowo-prądowego. W innych znów — istniejące już w instalacji prądy upływowe nakładają się na sygnał probierczy, wyzwalając bezpieczniki.